Składniki na 1 duży lub 2 małe bochenki:
- 390 g pszennego zakwasu (ok.1,5 szklanki)
- 440 g mąki pszennej chlebowej (dałam zwykłą mąkę typu 650)
- 145 g mąki pszennej razowej
- 145 g mąki żytniej
- 360 ml wody
- 20 g soli (2 łyżeczki płaskie)
W misce umieścić wszystkie składniki oprócz soli. Wyrabiać przez 7 minut.
Przykryć i odstawić na 20 minut. Potem ciasto oprószyć solą i wyrabiać przez parę minut aż powstanie elastyczne ciasto. Przykryć i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia ( w ciepłym miejscu bez przeciągów), po tym czasie ciasto odgazować, złożyć i znowu odstawić na 1 godzinę.
Przykryć i odstawić na 20 minut. Potem ciasto oprószyć solą i wyrabiać przez parę minut aż powstanie elastyczne ciasto. Przykryć i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia ( w ciepłym miejscu bez przeciągów), po tym czasie ciasto odgazować, złożyć i znowu odstawić na 1 godzinę.
Podzielić ciasto na 2 części lub zostawić w całości (zazwyczaj robię jeden duży bochen, bo ładniej się prezentuje:). Ciasto uformować w bochenki, ułożyć w koszach do wyrastania, przykryć folią i włożyć do lodówki na 8 - 12 godzin.
Kolejnego dnia wyciągnąć z lodówki i zostawić w temperaturze pokojowej (najlepiej 25 stopni) na 14 godzin, aż bochenki powiększą się o 2/3 względem początkowego wymiaru.*
Piekarnik rozgrzać do 240oC. Bochenki przełożyć na blachę, naciąć i piec z parą nie dłużej niż 40 minut, w połowie pieczenia obniżając nieco temperaturę (ja obniżyłam do 220oC). Upieczone postukać od spodu powinny być głuche, wystudzić na kratce.
Smacznego:)
*Tak przedstawia się wykonanie w oryginale. Ja zawsze pomijam etap leżakowania bochenków w lodówce i później w temp. pokojowej. Ciasto odgazowuję 2 razy (czyli rośnie sobie 3 godziny), potem formuję bochenek, spryskuję wodą, nacinam w poprzek ostrym nożem i wstawiam do piekarnika. Według mnie chlebek na tym nic nie traci :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz