Po robieniu pączków zostało mi kilka białek, więc trzeba je było do czegoś wykorzystać.
Przejrzałam więc swój zeszyt z przepisami i natrafiłam na
jeszcze niewypróbowany keks na białkach. W oryginale jest z orzechami,
ale ja miałam kaprys na migdały i czekoladę - dodałam trochę mlecznej i kilka kostek białej.
Efekt był bardzo smaczny i szybko zniknął z talerza.
Ja robiłam z połowy porcji, ale podaję przepis w oryginalnych proporcjach.
Smacznego! :)
Składniki:
- 7 - 8 białek
- 3 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- cukier waniliowy
- 25 dag margaryny roztopionej
- 100 - 150 g ulubionej czekolady
- 4 - 5 łyżek płatków migdałów
Czekoladę z grubsza posiekać.
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Zmniejszyć obroty miksera.
Stopniowo dodawać cukier i cukier waniliowy.
Następnie dodawać partiami mąkę wymieszaną z proszkiem (jeśli białka, których używaliście, były małe, lepiej zmniejszyć troszkę ilość mąki).
Następnie powoli wlewać lekko przestudzoną margarynę.
Na końcu wsypać czekoladę i płatki migdałowe, wymieszać łyżką.
Na końcu wsypać czekoladę i płatki migdałowe, wymieszać łyżką.
Przelać do formy (ja robiłam z połowy porcji i użyłam małej keksówki) wysmarowanej margaryną i posypanej manną.
Piec w ok. 170 - 180 stopniach przez ok. 45 minut (przed wyjęciem sprawdzić, czy patyczek wyjęty z ciasta jest suchy).
Studzić początkowo w formie, potem wyjąć. Posypać cukrem pudrem.
Piec w ok. 170 - 180 stopniach przez ok. 45 minut (przed wyjęciem sprawdzić, czy patyczek wyjęty z ciasta jest suchy).
Studzić początkowo w formie, potem wyjąć. Posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz